Zwykle jest tak, że przed rozpoczęciem tworzenia czegoś nowego, lubię poznać teoretyczne zaplecze tematu. Zrozumienie pewnych zjawisk, np. potrzeb mojego organizmu, ułatwia mi zaplanowanie działania i daje pewność, że to co robię faktycznie mi służy.
Jeśli też tak macie – zapraszam do zapoznania się z 6 prostymi krokami , o których warto pamiętać tworząc smaczne i zdrowe lunchboxy . Opracowała je Anna Micuła – dietetyk kliniczny i pasjonatka zdrowych słodkości.
Jesteście ciekawi?
Oto i one:
- ZŁAP BALANS – każdy posiłek to białko, tłuszcze oraz węglowodany. Gdzie je znaleźć? Źródłem białka w diecie są: mięso, ryby, jaja, nabiał, orzechy oraz suche nasiona roślin strączkowych (groch, fasola, soja, soczewica, ciecierzyca i bób). Tłuszcze znajdziesz w oleju, oliwie, rybach, nasionach, orzechach, awokado. Węglowodany to kasze, ryż, makaron, pieczywo, płatki owsiane i otręby.
- BAW SIĘ KOLOREM – jemy również oczami! Pamiętaj, że każde danie podane w ciekawy i estetyczny sposób pobudza apetyt i potrafi przekonać do siebie nawet niejadka 🙂
- POMOCNY BŁONNIK – przy wyborze węglowodanów warto pamiętać o tym, aby wybierać produkty z pełnego ziarna – charakteryzują się wysoką zawartością błonnika pokarmowego, który wywiera pozytywny wpływ na przewód pokarmowy. Warto dodać, że podczas spożywania produktów obfitujących w błonnik, należy pić wodę, dzięki czemu dojdzie do wyzwolenia jego funkcji.
- WARZYWA I OWOCE powinny być elementem każdego lunchboxa- są cennym źródłem licznych witamin i składników mineralnych.
- KONIEC Z NUDĄ I RUTYNĄ – urozmaicaj swoje potrawy, poszukuj nowych dodatków i zrezygnuj z jedzenia codziennie tego samego – pamiętaj, że organizm potrzebuje różnorodności, która zapewni mu potrzebne składniki odżywcze.
- PIJ WODĘ – oprócz pojemników z jedzeniem przygotuj sobie i swoim bliskim butelkę wody mineralnej do popijania w ciągu dnia. W efekcie zapobiegniesz zmęczeniu, które często jest efektem odwodnienia.
Piszcie, udostępniajcie i dzielcie się wiedzą 🙂 A jeśli najdzie Was ochota – miło nam będzie jeśli polubicie Fanpage Poradni Dietetycznej Ani i MiejskoWiejsko .
Macie pytania? Wątpliwości? Zadajcie je w komentarzach – Ania chętnie na nie odpowie 🙂
mam pytanie dotyczące picia wody, żeby błonnik zadziałał. Kiedy najlepiej ją pić? I w jakich ilościach? Przed? po? W trakcie posiłku? Słyszałam, że w trakcie nie powinno się pić wody?????
ReplyZaleca się, aby spożywać m.in. 1,5l wody mineralnej na dzień, popijając ją małymi łykami w ciągu dnia, aby w naszym organizmie był odpowiedni poziom nawodnienia. Błonnik pokarmowy ma zdolność wiązania wody, pęcznieje i tym samym daje uczucie sytości.
ReplyPodtrzymując jeszcze pytanie Gosi – kiedy najlepiej pić wodę? To ciekawe, czy moment (czyli przed, po, czy w trakcie jedzenia) ma znaczenie?
ReplyWodę warto pić przed posiłkiem ok. 15 – 30 minut, daje nam to pewne uczucie sytości i wtedy automatycznie zjemy mniej – ma to szczególne znaczenie dla osób, którym zależy na utracie zbędnych kilogramów. Należy pamiętać o tym, aby wodę pić małymi łykami, regularnie w ciągu dnia, aby nie doprowadzać do uczucia pragnienia. Uczucie pragnienia jest sygnałem dla organizmu, że pojawiły się w nim niedobory wody.
ReplyOto prosta droga do zdrowia. Problem jedynie tkwi w kroczeniu nią. A mnie interesują te „zdrowe” słodkości. Co ciekawego zaproponujecie Panie na przekąskę do pracy. Wymagania: niski indeks glikemiczny, łatwość w przygotowaniu i transporcie 🙂 ? pozr.
ReplyPolecam ciasteczka sezamowe. Niebawem przepis pojawi się na moim fanpage, zachęcam do obserwowania 🙂
ReplyCiasteczka sezamowe brzmią bardzo ciekawie:) Ja ze swojej strony polecam wszelkie słodkości tworzone z daktyli, bananów i awokado 🙂 Przepyszne i zdrowe!
ReplyOdkąd oboje z mężem pracujemy głównie w domu, łatwiej nam ogarnąć się żywieniowo – nie trzeba pakować jedzenia w słoiki i pudełka, kombinować, by się nie wylało itd. Gorzej z jedzeniem jest wtedy, gdy wyjeżdżam na zdjęcia – ciężko mi się wtedy ogarnąć, nie ma też czasu na ciepły posiłek w ciągu dnia.. czuję, że potrzebuję dobrego systemu. Pomyślę 🙂 Uściski!
ReplyPraca w domu to faktycznie duże ułatwienie:) Jeśli chodzi o systemy, to u nas bardzo dobrze sprawdzają się dania „jednoboxowe” (kojarzą mi się z jednogarnkowymi) – czyli takie, które nie wymagają specjalistycznych profilowanych boxów – choć i te lubię – i można je przygotować np. na 2-3 dni:) Wtedy poza lunchem można je zjeść np. na kolację następnego dnia.
Reply